piątek, 1 lipca 2016

Szydełkowe, ażurowe kolczyki

Witam :)
Oto chciałam przedstawić wspomniane niedawno kolczyki. Wzór kiedyś tu pokazywałam, tylko oczywiście trochę go przerobiłam. Metodą prób i błędów dotarłam do wyglądu finalnego. Następnym etapem było testowanie, a że akurat miałam pod ręką bardzo energiczną 10-latkę to podarowałam jej parę (a nawet dwie, bo założyła jednego czerwonego a drugiego białego, bo było przed meczem i dodałam pozostałe dwa do pary). Wniosek? Usztywnienie było konieczne. Następnie testowałam metody usztywniania: ługa, lakier do włosów, żelatyna a nawet lakier do paznokci z tyłu kolczyka. Chodziło mi o najbardziej naturalny efekt i dobre usztywnienie. Ługa niestety nie jest zbyt trwała i do tego nabłyszczany kordonek robi się matowy. Lakier do włosów niby lepszy ale mój ma zbyt intensywny zapach i mógłby być zbyt męczący podczas noszenia kolczyków. Lakier do paznokci (tak, sama nie wiem skąd mi do głowy taki pomysł przyszedł) spowodował, że kolczyk był szorstki i przez to mógłby być dość niemiły w zetknięciu z twarzą. Żelatyna wydawała mi się śmiesznym sposobem, po rozpuszczeniu zapach nie był zbyt przyjemny, no ale w ręce wpadł mi olejek do ciasta. Wiem kolejny dziwny pomysł no ale skuteczny. Kolczyki mają teraz lekki, prawie niewyczuwalny pomarańczowy zapach :) Choć w sumie prawie go już nie ma. Ale lepsze to niż mocny zapach lakieru do włosów. Aktualnie testuję wytrzymałość kolczyków przy noszeniu. Obawiałam się wysokiej temperatury, że kolczyk zacznie się kleić. Na razie nie zaobserwowałam niczego niepokojącego. Ażur ślicznie prezentuje się na kontrastowym kolorze włosów. Ciemne kolczyki będą dobrze wyglądały na jasnych włosach, a jasne na ciemnych. 

A oto i one:

Szydełkowe kolczyki

Wystawiłam je na allegro, mam nadzieję, ze uda się je sprzedać.
Pozdrawiam serdecznie :)

piątek, 24 czerwca 2016

Szydełkowa podwiązka

Jest przesąd, że przyszły mąż nie może zobaczyć swojej narzeczonej w sukni ślubnej przed ślubem, bo to przynosi pecha. Nie wiem jak ten przesąd ma się do podwiązki, ale jest już po ślubie, więc mogę spokojnie napisać tego posta, wstawić zdjęcie i nie martwić się o to, że ją zobaczy :)
Podwiązkę robiłam dla mojej koleżanki. Długo szukałam informacji jak ją robić, gdyż była to moja pierwsza podwiązka. Aż trafiłam na bloga Alicji  :) Znalazłam tam śliczną podwiązkę, pomocny wzór oraz cenne rady. Wzór trochę przerobiłam, żeby było mi łatwiej na nim pracować:

 Zaczynając podwiązkę robimy łańcuszek - wielokrotność 10 oczek. Dobrze jest robić te oczka mniejsze bądź mniejszym szydełkiem a kolejne oczka w rzędach robić luźniejsze lub używając większego szydełka. Dzięki temu podwiązka będzie nam się ładnie marszczyła. Następnie, tak jak pisała Alicja, robimy "drabinkę" jakbyśmy robili filet. Wciągniemy tam gumkę, która lepiej będzie trzymała podwiązkę na nodze, a następnie gumkę przykryjemy tasiemką. Wiadomo, ma być coś błękitnego ;) Choć oczywiście możemy wciągnąć również białą tasiemkę lub w innym kolorze, w zależności od naszego gustu czy zamówienia przyszłej panny młodej. 

Więcej informacji w komentarzach do posta u Alicji na blogu:
 https://alicjawkrainieszpargalow.blogspot.com

A oto moje dzieło, jak na pierwszy raz, przyzwoite :)

Podwiązka

Zostawiłam dłuższą tasiemkę, żeby koleżanka mogła swobodnie zawiązać kokardkę, dopasować do swoich potrzeb a następnie przyciąć.

Wydaje mi się, że robiąc podwiązkę można użyć też innych wzorów służących do ładnego wykańczania brzegów. Trzeba tylko dobrze poszukać :) Mi ten wzór skradł serce, nie chciałam szukać już żadnego innego :) 

Jestem w trakcie robienia kolii i koczyków, niebawem u mnie na blogu :) Pozdrawiam :)

środa, 17 lutego 2016

Jak jest zima to musi być śnieg :)

Po świętach dostałam zlecenie na śnieżynki, ilość dość znaczna więc trochę mi to zeszło, ale już są, w końcu skończone :) Jeszcze tylko mała sesja, żeby uwiecznić efekt końcowy jak tak sobie wszystkie razem leżą :) Oczywiście wszystkie były rozciągnięte na styropianie, usztywnione ługą (po raz pierwszy jej używałam, ale efekt przyzwoity). A oto i one:


Śnieżynki
Zapewne będą ślicznie wyglądały na choince, ale to dopiero w grudniu :) 
Pozdrawiam i dziękuję za odwiedziny :)

czwartek, 10 grudnia 2015

Śnieżynki i ich zastosowanie :)

Jako, że idą święta postanowiłam zrobić parę śnieżynek. W związku z czym wyszukałam różne, różniste schematy i testowałam :) Z każdego schematu zrobiłam po jednej sztuce w poszukiwaniu wzoru idealnego. Oto efekty testowania: 


Śnieżynki







Śnieżynki nie muszą tylko ozdabiać choinki. Mogą być też elementem kartki świątecznej. Uważam, że te śnieżynki są na tyle ozdobne, że nie trzeba było zbyt wielu dodatków, żeby kartka była udana. A oto i one:

Kartki bożonarodzeniowe ze śnieżynkami



Te dwie śnieżynki to moje ulubione, bardzo mi się podobają te dwa wzory. Jak będę robiła więcej śnieżynek to na pewno będą te dwie :)
Jeśli ktoś by potrzebował schematów to proszę zostawić adres mailowy w komentarzu, chętnie się podzielę wzorami.
Śnieżynki wykonane są oczywiście z białego kordonka cotton filet, szydełko 0,7mm.
Pozdrawiam wszystkich i życzę wesołych świąt :)

czwartek, 6 sierpnia 2015

Serwetki w ananaski

Zabrałam się za robienie bluzeczki, miała składać się z wielu kwiatuszków, ale niestety nastąpiła przerwa w wenie. Dlatego postanowiłam zrobić serwetkę. Schemat znaleziony tutaj bardzo mi się spodobał. Oczywiście przerobiłam go trochę, powstawiałam ilości oczek, słupków, żeby mi się lepiej pracowało. Serwetkę robi się niezwykle szybko, a oto efekty:

Serwetka w ananaski

Nawet mojemu słoniowi, który na co dzień trzyma kasę na wakacje, spodobała się ta serwetka:



Niedługo potem powstała druga, taka sama. Tutaj przyszpilona, żeby się ładnie naciągnęła i dobrze leżała na stole:

Serwetka naciągnięta na styropianie
Kordonek cotton filet, szydełko nr 11 czyli 0,7 mm, średnica 25cm.
Pozdrawiam wszystkich cieplutko :)

poniedziałek, 8 czerwca 2015

Dalsze wykorzystania ciekawego wzoru

Znów powstała bransoletka wraz z kolczykami, tym razem w kolorze białym oraz sama bransoletka ecru. Wygląda to tak:

Zestaw w czystej bieli

Bransoletka ecru

Postanowiłam też podzielić się schematem, który miałam na jakiejś kserówce:

 Dwa słupki podwójne łączone górą (2 sł. podw. łącz. górą) = wrabiaj 2 sł. podw. w kółeczko, aż na szydełku pozostanie po jednej pętelce z każdego sł. podw. Nawiń nitkę i przeciągnij przez wszystkie 3 pętelki.
Pęczek potrójny (pęcz. potr.) = wrabiaj 3 sł. w spl., aż na szydełku pozostanie po 1 pętelce. Nawiń nitkę i przeciągnij przez wszystkie 4 pętelki.
Może się to komuś przyda :) Tak tak pisałam i schemat i tekst powyższy pochodzi z jakiejś kserówki, nie potrafię precyzyjnie określić źródła.
Pozdrawiam :)

środa, 20 maja 2015

Chusta na chłodniejsze wieczory

Ostatnio na prośbę mojej koleżanki wyszukałam w internecie wzór na chustę. W oko wpadł mi wzór, który znalazłam tutaj. Po tym jak wytłumaczyłam koleżance jak ma zrobić tą chustę, postanowiłam sama też sobie taką sprawić. Był jeden golf do sprucia, nitka fajna, więc szydełko szybko poszło w ruch. Tak mnie wciągnęło, że postanowiłam robić tak długo aż się kłębek skończy :) Ale, że to, co co zrobiłam ze sprutego rękawa było nie wystarczające, postanowiłam spruć także przód golfa. Aż moim oczom ukazał się efekt końcowy:


Chusta szydełkowa






A na "ludziu" w plenerze prezentuje się tak:


 Pozdrawiam wszystkich, którzy odwiedzają mojego bloga :)

czwartek, 16 kwietnia 2015

Bransoletka plus kolczyki wersja wiosenna żółto-fioletowa

Niedawno w moje ręce wpadł wzór na kwadracik, postanowiłam go sprawdzić jak mi wyjdzie. Jak już ukończyłam pierwszą sztukę to stwierdziłam, że idealnie nadaje się na bransoletkę. Do kontrastu dla żółci dobrałam fiolet. Ot takie wiosenne kolory. Połączyłam i wyszło mi takie coś:

Bransoletka w kwadraciki


 Kordonek ariadna Karat 8 kolory nr 512 i 408. 
A że ładny kształt i wzór, taki ażurkowy postanowiłam do tego dorobić i kolczyki. Akurat małam srebrne bigle to pomyślałam, czemu nie :) A oto efekt:


Razem prezentują się tak:



Przez ten czas co nie pisałam na blogu powstało parę rzeczy: parę kurek wielkanocnych i dwie serwetki, a w planach zakładka do książki przy użyciu tego samego wzoru co bransoletka tylko, że w kolorze ecru.


środa, 18 lutego 2015

Różowy komin w muszelki

Do zrobienia komina natchnęły mnie rękawiczki kupione na początku roku. Różowe z metaliczną różową nitką ślicznie błyszczącą się w słońcu. Szukałam włóczki, która by była podobna do tej, z której wykonane były rękawiczki, no ale niestety z metaliczną nitką nie znalazłam nigdzie. Kupiłam więc włóczkę akrylową w kolorze intensywnego różu. Wzór w muszelki podsunęła mi Ania. Bazowałam na schemacie znalezionym tutaj oraz na filmiku, był pomocny szczególnie wtedy, gdy gubiłam się w schemacie. Komin wyszedł może trochę za sztywny, nie układa się tak jakbym chciała, no ale za to jest bardzo ciepły. Zrobienie go zajęło mi parę dni, tak mnie to wciągnęło, że każdą wolną chwilę poświęcałam na szydełkowanie. I udało się :) Efekt wygląda tak:

Różowy komin w muszelki
Muszelki

A tutaj jak się prezentuje założony. Zdjęcie jakoś średnio wyszło, gdyż kolor jakby koralowy a faktycznie jest piękny, nasycony róż.



Zużyłam 2 motki włóczki akrylowej Madame Tricote DORA kolor nr 103 (w różnych miejscach różnie kolor jest nazywany: malinowy lub amarant, a ja wolę się nie wymądrzać wyszukanymi nazwami i nazywam to po prostu nasyconym, ciemnym różem), szydełko 3mm, wymiary to obwód 140cm, wysokość 15cm. Najważniejsze, że jest bardzo cieplutki :)

wtorek, 17 lutego 2015

Korale ecru

Dziś zapakowałam i wysłałam korale, które zamówiła ciocia. Długość wyszła 50 cm, wykorzystany kordonek to Perle 8 Madame Tricote kolor ecru 6282 (jest to mocny, delikatnie błyszczący turecki kordonek, bardzo wygodnie się na nim pracuje), szydełko 0,7mm. A prezentują się tak:

Korale ecru
Starałam się, żeby kuleczki były zgrabne
 Wypełnienie to oczywiście wata, która daje koralom niezwykłą lekkość,  poza tym jest łatwo dostępna. Dzięki zastosowaniu waty można je także prać, gdy się zabrudzą.
 Mam nadzieję, że ciocia będzie z nich zadowolona.

wtorek, 10 lutego 2015

Czerwono-walentynkowo :)

Ukończyłam właśnie bransoletki, które zamówiła moja mama. Miały być koniecznie koloru czerwonego, więc postanowiłam skończyć je w takim terminie, żeby mogła je dostać na walentynki (bo to przecież taki walentynkowy kolor). Jedna z kółek (12 oczek łańcuszka połączonych oczkiem ścisłym, potem słupki podwójne dookoła). Połączyłam je w bransoletkę a na łączeniach poprzyszywałam maleńkie perełki, które zdemontowałam z jakiejś bransoletki. Zapięcie to również perełka. Drugą bransoletkę zrobiłam z kwiatuszków (bazą są kółka jak w poprzedniej bransoletce, następnie robię 7 oczek łańcuszka, słupek, 3 oczka łańcuszka, słupek itd aż do końca; słupki robię zaczepiając szydełko w każde oczko kółka). Zapięcie to koralik obrobiony kordonkiem. A wszystko razem prezentuje się tak:
Czerwone bransoletki szydełkowe






Mam nadzieję, że mama będzie zadowolona. Mi się wydaje, że wyszły całkiem w porządku.

Przez ten miesiąc pracowałam również nad kominem i koralami, ale może o tym napiszę następnym razem. Pozdrawiam :)

piątek, 2 stycznia 2015

Zapraszam na candy do CreaDiva :)

Trafiłam na super candy :) Nagrody są na prawdę wspaniałe. Mam cichą nadzieję, że trafi do mnie ten zestaw nr 1 :) A candy znajduje się tutaj:



środa, 31 grudnia 2014

Korale czarno-czerwone

Niedawno dostałam zamówienie na korale. Specyfikacja była bardzo dokładna: czerwone kulki większe od czarnych i odstępy wielkości czerwonych kulek. Z początku miały być krótkie, pojedyncze, z czasem zamówienie zostało zmodyfikowane. Teraz miały być długie, żeby można było owinąć się nimi dwa razy. Jak zwykle wypełnieniem była wata. Wykombinowałam, że żeby kulka z waty nie rozwalała się podczas obrabiania jej kordonkiem należy owinąć ją nitką, tak jak to się robi z kłębkiem wełny. Poskutkowało. Praca stała się łatwiejsza. Ostatecznie wyszło mi 40 kulek. Mam nadzieję, że zamawiający i obdarowana owym prezentem będą zadowoleni z mojej pracy. Ja w sumie jestem :) Wyszło całkiem przyzwoicie czego nie można powiedzieć o zdjęciach. Zawsze mam z nimi problem, jak je zrobić, co ustawić w aparacie żeby wyszły najlepsze. Jeśli ktoś ma jakiś patent na tego typu zdjęcia to będę wdzięczna:) A oto i efekt mojej pracy:

Korale podwójne czerwono-czarne




Stwierdziłam, że można by było zawiązać czerwoną kokardkę, żeby korale podczas noszenia nie przesuwały się. Wydaje mi się, że przez to korale są urocze ;)

Pewnie za jakiś czas pojawią się kolejne korale, gdyż mam drugie zamówienie tym razem od mojej cioci:) Mają być takie jak te czyli "podwójne", koloru ecru ale tym razem wszystkie jednakowej wielkości. Poza tym mama chce czerwone bransoletki więc będę musiała nad tym trochę pomyśleć jakie by tu jej zrobić :)


A w związku z tym, że dziś Sylwester
życzę wszystkim, którzy odwiedzają mojego bloga
 szampańskiej zabawy,
 wszelkiej pomyślności w Nowym Roku,
 spełnienia najskrytszych marzeń oraz planów
 a także dużo zdrowia i miłości:)

środa, 30 lipca 2014

Korale ukończone :)

A wiec praca ukończona :) Kuleczek wyszło mi 20 sztuk wydaje mi się, że taka długość będzie wystarczająca. Długość 37 cm więc zapięcia nie potrzeba, bo można je założyć tak po prostu "przez głowę". Małe kuleczki wypełnione watą przez co są lekkie, korale będą będą mogły być dzięki temu zwyczajnie prane. Odległość między kulkami to 10 oczek łańcuszka.   
W sumie nie robiło się je długo tylko przez te upały praca była trochę utrudniona. Ale najważniejsze, że dzieło ukończone :) 
A oto efekt:

Fioletowe korale kordonkowe
 Oczywiście korale są koloru fioletowego, ale aparat czasem spłata figla i zamiast fioletowego jest niebieski, ale dzięki czemu nie musimy sobie wyobrażać jakby wyglądały w niebieskim cieniowanym kolorze :)


Te same korale w niebieskiej barwie



piątek, 25 lipca 2014

Korale koloru fioletowego :)

Ostatnio na urodziny dostałam od mojej koleżanki piękny cieniowany fioletowy kordonek. Szukałam takiego w sklepach, ale niestety fioletowy był ale nie cieniowany, na którym mi zależało. A że się wygadałam Agnieszce, że takiego nie znalazłam to postanowiła mi zrobić niespodziankę i takowy mi sprezentować :) Dziękuje kochana :* A był mi potrzebny, bo chciałam koleżance podarować zrobione korale w jej ulubionym kolorze. Tak mnie zachwycił, że postanowiłam zacząć :) Mam już 6 i pół kuleczki. Korale będą nie za długie z małych cieniowanych kuleczek :) 

Korale koloru fioletowego :) Początek

To dopiero początek. Jak skończę dzieło zamieszczę efekt końcowy :)
Pozdrawiam odwiedzających mój blog :)